"TSH za wysoko - na wszelki wypadek dam Euthyrox":D
Czyli moje doświadczenie z HIPOTYREOZĄ
_______________________________________________________________________
Tarczyca jest nieparzystym gruczołem wydzielania wewnętrznego. Położona w przedniej części szyi. Produkuje następujące hormony: tyroksyna (T4), trójjodotyronina (T3) oraz kalcytonina (CT). Do prawidłowej pracy tarczycy niezbędny jest hormon tyreotropowy (TSH) wytwarzany przez przysadkę mózgową (oś podwzgórze-przysadka-tarczyca).
W kolejnych postach więcej o przyczynach i objawach niedoczynności tarczycy oraz o syntetycznych hormonach, bądźcie czujni :)
_______________________________________________________________________
Moja przygoda z tym schorzeniem zaczęła się jakieś 7 lat temu ale dopiero po dwóch latach od pojawienia się symptomów lekarze ją zdiagnozowali. Tarczyca reguluję pracę naszego organizmu dlatego jej prawidłowe funkcjonowanie jest tak istotne. Szkoda, że kilka lat temu nie miałam jeszcze takiej wiedzy i doświadczenia, które mam teraz. Lepiej późno niż wcale :) Po 4 latach leczenia się u różnych "specjalistów" dawka "Euthyrox'u" (Euthyrox - synetyczny hormon T4) z roku na rok zwiększała się, a objawy były coraz bardziej "upierdliwe" i nasilały się. Do momentu kiedy wzięłam sprawy w swoje ręce :) Zagłębiłam się w literaturę, artykuły i badania na ten temat oraz brałam udział w różnych szkoleniach. Dziś mogę powiedzieć, że jestem zdrowa :) Poprzez odpowiednią dietę, suplementację i aktywność fizyczną moja dawka z "Euthyrox 100ug" spadła "Euthyrox 50ug" a samopoczucie jest nieporównywalnie lepsze (osoby, które doświadczyły tej jednostki chorobowej na pewno wiedzą o czym mówię ;)). Dodam tylko, że nie mam stanu zapalnego (Hashimoto). Mój gruczoł tarczowy jest po prostu mały. Nie we wszystkich przypadkach ładowanie syntetycznych (bądź naturlanego pochdozenia) homronów jest konieczne. Zapraszam do dyskusji i pozdrawiam wszystkich "Tarczycowców" ! Siła !:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz